BLACK BEAR apartments // GDAŃSK 2021
“Legenda głosi, że dawno dawno temu, w otaczających Gdańsk borach żył wielki, czarny niedźwiedź. Mieszkańcy grodu przywykli do jego obecności, bowiem nie robił on nikomu krzywdy. Jednak byli tacy, którzy zbliżali się do siedziby niedżwiedzia, kuszeni legendą, iż skrywa on w swej gawrze góry złotego kruszcu…
Dla niejednego skończyło się to tragicznie, inni przerażeni ogromem czarnego misia uciekali i opowiadali grodzianom historię o górze złota, na której śpi niedźwiedź…
Przybył w okolicę jeden zachłanny śmiałek, który uznał, że złoto jednak powinno trafić w ludzkie ręcę i w żaden sposób nie należy do przedstawiciela świata zwierząt. Postanowił zabić niedźwiedzia i posiąść skarb. Jako narzędzie zgładzenia czarnego misia wybrał łuk zakończony grotami wykonanymi z bursztynu. Zbliżył się do niedźwiedziej jamy i jął wołać zwierzę, celując jednocześnie z łuku. Czarny niedźwiedź pojawił się, a sam jego widok tak przestraszył śmiałka, że począł wypuszczać strzały we wszystkich możliwych kierunkach, oprócz czarnego cielska zwierza. Ten zaś, bynajmniej nie przestraszony, a zafrapowany strzałami, podążał wzrokiem za każdą kolejną.
Może to wrodzona skłonność do błyskotek, oraz uroda grotów mieniących się w zachodzącym słońcu sprawiły, że miś począł podążać za spadającymi strzałami, jak za iskrami ognia, chcąc je złapać. Śmiałek zauważył to i postanowił skwapliwie wykorzystać niedźwiedzie zapędy. Jął przemieszczać się z łukiem w kierunku pobliskiej Motławy, nie przestając wysyłać w niebo kolejnych bursztynowych strzał. Niestety, jego celem było przechytrzenie poczciwego zwierzęcia i tuż przy brzegu rzeki, niedaleko miejsca gdzie cumowały handlowe statki, wypuścił w stronę wody swą ostatnią strzałę. Niedźwiedź łapczywie skoczył za nią i całym swym ciężarem wpadł do wody. Pomimo wrodzonych umiejętności pływackich, nie potrafił wydostać się wysokim brzegiem Motławy na pobrzeże. Odpłynął więc w kierunku zatoki i nikt go więcej nie widział.
Śmiałek zaś wrócił do jamy po górę złota i zabrał ją, a dzięki niej wiódł życie bogate i dostatnie i wszystko zakończyłoby się jak w pięknej bajce, gdyby nie duch czarnego niedźwiedzia, który, mówiono, nawiedzał śmiałka, nie dając mu cieszyć się bezkarnie zdobycznym złotem….”
fot. MSWW Marcin Konopka
realizacja