Orlove // Gdynia, 2017
“U Maxima w Gdyni znów Cię widział ktoś…”
Koncepcja “Orlove” to pochwała prostoty, a zarazem dbałości o wyjątkowość. Bieli i jej wyrazistego towarzystwa. Bajkowego oniryzmu osadzonego w praktycznych ramach. A może odwrotnie?
Wnętrze domu snuje historie na temat wspomnień, sentymentalnego powrotu do czasu, kiedy to co odległe i niedostępne, stawało się magiczne i bajkowe…Staje się katalogiem wspomnień. Otwierając kolejne szufladki, kolejne pudełka, zaprasza odbiorcę do szeptów o zamorskich podróżach, z których można w kieszeni przywieźć nosorożca. I to nie bylejakiego – pożyczonego od Durera i Salvadora Dali.
Słychać dźwięki grającej szafy; wyłania się Król, zachęcając nonszalanckim ruchem bioder do wspólnej zabawy.
Na piętrze do relaksu zachęca pani M., kokietująco zapraszając do zaszycia się w gabinetowym kąciku.
Biele i czernie to kolorystyczna dominanta, ocieplana jasnym drewnem, beżem tkanin oraz żółcieniami. Ciemne niebieskości, granaty i indygo wprowadzają chłód i głębię morskiej toni, przypominając, że kilka metrów dalej Bałtyk rozbija swoje niespokojne fale o klify…
realizacja